Opozycja jest aspektem nieharmonijnym. Wyobraźmy sobie dwie siły skierowane przeciwko sobie. Powoduje to wewnętrzne rozdarcie i wieczny konflikt – trzeba wybierać między jednym a drugim biegunem w życiu. Jakakolwiek planeta tranzytująca i tworząca koniunkcję z planetami urodzeniowymi będącymi w opozycji, uruchamia i wzmaga w człowieku napięcia reprezentowane przez urodzeniowe planety tworzące opozycję.
Przykładowo, jeśli opozycję tworzy Słońce i Jowisz i tranzytujący Jowisz utworzy koniunkcję ze Słońcem, jest to owszem jakieś odczucie szczęścia i dobrostanu, ale zawsze z posmakiem goryczy. To nie takie szczęście, jakbyśmy tego pragnęli i po czasie zakończenia tranzytu zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę przyniosło więcej zmartwień niż radości.
Opozycja powoduje też w człowieku wieczną wewnętrzną walkę pomiędzy wartościami reprezentowanymi przez planety biorące w niej udział. Nie daje możliwości pogodzenia tych wartości. Całe życie trzeba wybierać albo jedno albo drugie.
Opozycje pokazują, gdzie człowiek napotka uporczywe przeszkody, wynikające albo z okoliczności zewnętrznych albo z rozdarcia wewnętrznego.
Silniej oczywiście działają aspekty aplikacyjne niż separacyjne.