Tranzyty Neptuna

Kliknij obrazek, aby przejść do galerii autorki

Neptun jako naturalny władca Ryb związany jest z symboliką 12 domu horoskopu. Jego tranzyty zazwyczaj przynoszą rozmycie spraw dotyczących domu, przez który tranzytuje i planety, której „dotyka”. Neptun to sprawy dziwne, niezrozumiałe, zamotane. Przynosi opóźnienia, gmatwanie się w sprawach, które tak naprawdę są dla nas dziwaczne, nietypowe. Może nas postawić w sytuacji, która będzie od nas wymagała poświęcenia. Neptun wysubtelnia, ale też zakrywa mgłą, jednocześnie nas uwrażliwiając i czyniąc podatnymi na wpływy. Podczas tranzytów Neptuna najlepiej trzymać się z dala od sekt, wszelkiego rodzaju dziwacznych towarzystw, bo jesteśmy podatni na manipulację i uwiedzenie, nie tylko w sensie dosłownym, ale np. może nas uwieść dziwaczna ideologia. Trzeba wystrzegać się oszustów, krętactw i sceptycznie podchodzić do wszelkich okazji życiowych, bo mogą okazać się pułapką. Sami możemy mieć też tendencje do zwodzenia innych w czasie tranzytów Neptuna. Ponieważ Neptun to uwrażliwienie na wszelkie subtelne wpływy, możemy doświadczać stanów natchnienia, umuzykalnić się, zacząć grać na jakimś instrumencie (jeśli oczywiście mamy predyspozycje). Neptun może też zamanifestować się zupełną biernością, albo osamotnieniem. Osoba, która doświadcza tranzytów Neptuna, może zupełnie dobrowolnie izolować się od kontaktów z innymi ludźmi.

Neptun to taka trochę mgła, która opływa wszystko wokół nas zniekształcając sprawy, których dotyka. W legendzie o Odyseuszu pan mórz i oceanów zwodził głównego bohatera latami, zanim ten dotarł do celu. Neptunowe miraże są szczególnie niebezpieczne dla osób, które mają skłonności do używek. Na Neptunie można uzależnić się praktycznie od wszystkiego, co tylko sprawia nam przyjemność. Neptun też rozleniwia i rozmywa nasze poczucie indywidualności (w zależności, czego dotyka – jeśli Słońca możemy doświadczać problemów z własną tożsamością). Sprawy znaku, domu i planety, po której akurat przepływa Neptun przeważnie są rozmyte, niejasne, doświadczamy poczucia dezorientacji i możemy popełnić błąd przez niewłaściwe rozeznanie, po prostu brakuje nam poczucia realizmu w tych sprawach, nie umiemy ocenić racjonalnie, kierujemy się przeczuciami, odczuciami i wyobraźnią, albo wyobrażenia przyjmujemy za rzeczywistość.  Podczas tranzytów Neptuna przeważnie nie jesteśmy czegoś świadomi (nieświadomość to Neptun).

Podam tutaj przykład co prawda nie tranzytu Neptuna, ale Słońca w koniunkcji do Neptuna. Zasięg działania Słońca po Neptunie to najwyżej 2 dni (sytuacja odwrotna trwa lata). Leżałam przez te dwa dni bardzo osłabiona łóżku, właściwie nie byłam w stanie się podnieść, bo Neptun osłabia witalność (Słońce). Czymś się wtedy prawdopodobnie zatrułam, ale tak naprawdę do tej pory nie wiem czym (nieświadomość to Neptun). Mogę jedynie przypuszczać, że były to opary terpentyny, którą trzymałam w pokoju w niedokręconych pojemniczkach (zatrucie oparami czy gazem to właśnie typowe działanie Neptuna). I tak właściwie to nie wiem czy to była terpentyna czy też coś innego, mogę tylko przypuszczać.

Oczywiście jeśli Neptun będzie tranzytował nasze Słońce wcale nie znaczy to, że się zatrujemy, bo jak wcześniej pisałam jest naprawdę sporo możliwości manifestacji tej energii. W najlepszym wypadku dopisze nam wyobraźnia. No i oczywiście planeta tranzytując przynosi energie domu i znaku, w którym jest położona. Neptun to Neptun, ale dla każdego przyniesie coś nieco odmiennego.

Jednak dla artystów i osób zajmujących się twórczością to może być niesamowicie inspirujący okres, choć wcale niełatwy, bo ma się tendencją do odkładania spraw (Neptun może zadziałać nawet tak,  że” rozłoży nas” do łóżka z zupełnie niewiadomego powodu).  Jeśli będziemy chorować, to przeważnie można spodziewać się mylnej diagnozy, zatrucia lekami (w ogóle trzeba uważać na wszelkiego rodzaju zatrucia). Neptun to niestety pociąg do używek, więc lepiej odstawić wszelkie narkotyki i alkohol zanim nadejdzie tranzyt Neptuna, bo potem może być za późno i nawet nie będziemy wiedzieć, kiedy odpłyniemy i czy nie pójdziemy na dno. Neptun może zadziałać tak, że będziemy dosłownie i w przenośni upojeni i nie będziemy wiedzieć, o co chodzi w danej sytuacji, możemy doświadczać niepewności, zwątpienia czy depresji czy przymusowego odosobnienia (np. z powodu choroby, albo jakiegoś niedomagania), albo nikt nie będzie znał przyczyny naszej dolegliwości. Zazwyczaj Neptun powoduje dziwne choroby albo niedomagania psychiki, choć nie zawsze. Niektóre osoby mogą po prostu doświadczać zwiększonej wrażliwości psychicznej, przez to większego współczucia i co za tym idzie poświęcenia się dla innych. Albo co gorsza można przyciągać sytuacje, kiedy jest się wodzonym za nos, ponieważ Neptun powoduje, że jesteśmy podatni na wykorzystanie, to lepiej kierować się rozsądkiem a nie uczuciami, czy odczuciami, które mogą być bardzo zwodnicze (Neptun to pan iluzji). Rzeczy, osoby i sytuacje mogą sprawiać wrażenie wspaniałych i kolorowych albo wręcz beznadziejnych, i tu zarówno jedno jak i drugie może być iluzją.

Tranzyty Neptuna są długoletnie (trwają nawet dłużej, jeśli planeta jest w retrogradacji). A co dobre dla poezji i sztuki niekoniecznie dobre dla codziennego, zwyczajnego życia, które w jakimś tam stopniu jest rutyną, dlatego lepiej w czasie tego tranzytu znaleźć sobie zajęcie i trzymać się ustalonego planu. Mieć coś, co będzie dla nas ugruntowaniem w rzeczywistości, bo inaczej można odpłynąć na całego.

Dodaj komentarz

4 Komentarze

  1. signe

     /  3 sierpnia, 2011

    Twoje opisy przeważnie mi się podobają, ale ten zastanawia w taki podstawowy sposób: jeśli piszesz,że Neptun wytwarza wokół człowieka mgłę niejasności i wszystko rozmywa, a proponujesz w tym czasie zająć się czymś „realnym” i jakoś bardzo saturnicznym, to jest to sprzeczne z ideą tego tranzytu – tranzyt wywołuje to, że jesteśmy pod wpływem takiej a nie innej energii o wiele bardziej niż przed nim.
    wobec tego osoba w takim neptunicznym stanie będzie musiała użyć wielkiego wysiłku, zeby w nim nie być, tylko wygrzebać gdzieś w sobie energię saturniczną albo marsową albo inne (zawsze to gdzieś w nas jest) i niejako „obronić się” przed Neptunem,
    a przecież jeśli jest tranzyt, to uczy właśnie tego, co przynosi, w tym przypadku bycia neptunicznym, czy nie mogłabyś doradzić, jak być neptunicznym w sensie najbardziej pozytywnym (piszesz, że w tym czasie zwiększa się wyobraźnia itp) zamiast radzić odwrót od tej neptunicznej mgły?
    jeśli jest mgła, człowiek w realu zachowuje się odpowiednio do istnienia mgły, a nie próbuje być tak, jakby jej nie było,
    przepraszam za taki długi komentarz, ale jest tendencja, aby tak właśnie opisywać tranzyty i tak doradzać: to się nie sprawdza nawet przy dużej świadomości, przy mocnych tranzytach Neptuna osoba jest neptuniczna i już, ostrzeżenia są dobre, ale rada niezupełnie mi wystarcza, czy mogłabyś napisać, jak świadomie „nauczyć się” żyć z energią Neptuna, bez uciekania od niej i „strzeżenia się”?
    to są energie przewyższające naszą wolę, sama mówisz, że przegapiłaś te butelki z terpentyną: co mogłaś wtedy zrobić inaczej(prócz pamiętania o tej terpentynie i pozakręcania), – cokolwiek odpowiesz, przeczytam z ciekawością, bo będzie to inne niż wszędzie się czyta, z góry dziękuję:)

    Odpowiedz
    • Witam,
      piszę, że dobry pomysł to zająć się czymś realnym, bo Neptun powoduje złudzenie – przykład – jeśli dotyczyć to będzie twojej pracy i nagle podczas tranzytu Neptuna pojawi się „okazja” np. innej pracy, która niby spełniać będzie teoretycznie twoje oczekiwania, a masz w swojej obecnej pracy źródło utrzymania, to na Neptunie nie rzucasz tego, z czego żyjesz, bo „okazja” może okazać neptunową ściemą. Nie wiem tak szczerze powiedziawszy czy można „obronić się” przed jakimikolwiek tranzytami, bo obserwuję je codziennie i nawet takie krótkie tranzyty jak tranzyty Księżyca czy Słońca mają na mnie wpływ – mimo że czasem są to tylko zmiany nastroju, mimo tego że mam świadomość, że oto za chwilę coś się będzie działo. Masz rację, że człowiek doświadczający tranzytu zachowuje się odpowiednio do tego tranzytu, co więcej zawsze działa na Ciebie kilka tranzytów jednocześnie, więc te wpływy się nakładają, jedne się mogą wzmacniać a inne neutralizować. Plus progresje i tranzyty po progresjach też działają.
      Wydaje mi się ze Neptun to taki tranzyt, że musisz zapytać sama siebie, co robić, albo czego nie robić, albo sytuacja może Cię zmusić i będziesz postawiona pod ścianą. Czego nie robić na Neptunie?
      Nie podpisywać umów, nie pić i nie sięgać po substancje zmieniające świadomość Neptun wzmaga tendencje do uzależnień, sceptycznie podchodzić do wszelkich okazji i do tego, co mówią lub obiecują ludzie wokół, być ostrożnym wobec wszelkich ideologii, sceptycznie podejdź do wyciągania innych z tarapatów i nałogów, bo zamiast ty ich to oni wciągną ciebie, nie mylić współczucia z miłością.
      No niestety tranzyty Neptuna to są „ciężkie” i długoletnie tranzyty i faktycznie przewyższają naszą wolę, więc może zaakceptować to co się dzieje? (albo stajesz się tranzytem i zlewasz się z tym harmonijnie albo cierpisz)
      Tak naprawdę, kiedy Neptun tranzytował moje Słońce, to był dla mnie bardzo trudny okres (wtedy jeszcze nie zajmowałam się astrologią, więc nie byłam świadoma, że coś się dzieje, a nawet jak człowiek widzi tego Neptuna na Słońcu to i tak może być nieświadomy, że coś się dzieje).
      Jeśli masz zdolności i możliwości rozwijania się artystycznie, to tranzyty Neptuna są bardzo dobre jeśli chodzi o sztukę. Uwrażliwisz się artystycznie, muzycznie, malarsko, literacko, poetycko, fotograficznie itp.
      Zależy to od twojego horoskopu indywidualnego, czym włada Neptun, jakie planety masz w Rybach albo w 12 domu, gdzie jest położony Neptun i przez który dom się wlecze. Tranzyty zawsze niosą środowisko domu, w którym sobie natalnie rezyduje planeta.
      Neptun jednym przynosi natchnienie i totalny odlot czy odpłynięcie a u innych to taki okres niekonkretności, że nie wiadomo o co chodzi i wtedy takie osoby muszą to przemęczyć. Jeśli miałaś konkretne plany to Neptun może je odwlekać, mącić itp.
      Co do terpentyny, to był krótki tranzyt Słońca po Neptunie urodzeniowym (działa 2 dni). A wspomniałam o tym dlatego, że warto obserwować tranzyty planet szybkich, żeby zobaczyć jak działają, bo potem tranzyty planet ciężkich mogą zadziałać podobnie tylko wielokrotnie dłużej. U mnie Słońce po Neptunie przyniosło zatrucie, ale do tej pory nie wiem czym. I to jest właśnie najzabawniejsze.
      Na pewno nie ma jakiejś gotowej recepty co robić w takim wypadku. Ponieważ akurat chodzi o Neptuna (samotność) więc pewnie doświadczenia, jakie w tym czasie przeżyjesz będą bardzo indywidualne i właściwe tylko Tobie i możesz nie zechcieć się nimi z nikim dzielić. Poza tym każda planeta może się przejawiać zarówno pozytywnie jak i negatywnie.
      Pozdrawiam serdecznie

      Odpowiedz
  2. signe

     /  3 sierpnia, 2011

    bardzo dziękuję:)
    rozumiem to i niestety te okoliczności neptuniczne też…
    często zaglądam do Twego bloga

    Odpowiedz
    • Hej,
      ja poniekąd rozumiem (a raczej bardziej czuję te klimaty, bo mam silne Ryby urodzeniowo + progresywne Słońce w Rybach). Do tego też mnie czeka tranzyt Neptuna i trochę się tego obawiam. No ale na pewne rzeczy nic się nie poradzi i już.
      Bardzo mi miło, że zaglądasz i pozdrawiam

      Odpowiedz

Dodaj komentarz